Palenie w pracy

Z ankiety, którą portal Wirtualna Polska przeprowadził wśród 369 internautów, wynika że prawie co piąty Polak wychodzi na papierosa co najmniej dziesięć razy w czasie pracy, a przerwy na palenie robi sobie co drugi pracownik. Eksperci Krajowego Centrum Promocji Zdrowia oceniają, że palaczy jest nieco mniej (około 30%), ale w niektórych branżach (m.in. w mediach) ich udział jest dużo wyższy.

Palacze argumentują, że na papierosa wykorzystują ustawowo należne przerwy w pracy, jednak nie wszystkich to przekonuje. W wewnętrznych ankietach w firmach niepalący pracownicy zgłaszają często zastrzeżenia wobec palących kolegów, gdyż ich zdaniem to nie w porządku, iż palacz robi sobie kilka przerw na papierosa, a oni nie mogą sobie tak po prostu wyjść na 10-20 minut.

Większość polskich firm radzi sobie z problemem palących pracowników, ograniczając się do zakazu palenia wewnątrz budynku. Jak mówi Patrycja Wojtaszczyk z Krajowego Centrum Promocji Zdrowia, które promuje i wspiera kampanie antynikotynowe w firmach, przepisy zobowiązują większych pracodawców do urządzenia palarni, jednak jest to dość droga inwestycja – taniej wychodzi, gdy pracownicy palą przed budynkiem.

Zresztą pracodawcy patrzą niekiedy przez palce na łamanie zakazu palenia w pomieszczeniach - wówczas wyjście na papierosa na zewnątrz budynku to kwestia dobrej woli palacza i asertywności jego niepalących kolegów.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Centrum Promocji Zdrowia przed dwoma laty wśród 611 firm z powyżej 50 pracownikami, aż 15% pracodawców w ogóle nie zajęło się kwestią palenia - nie wprowadziło zakazu ani nie wyznaczyło miejsca dla palaczy, a w prawie co dziesiątej pracownicy mogli palić bez ograniczeń. Nawet tam, gdzie firmy regulują palenie w pracy, zdarzają się konflikty między palaczami a niepalącymi.

Zdaniem Kingi Balter, dyrektor zarządzającej spółki Allen Carr's Easyway Polska, która pomaga rzucić palenie, szykanowanie palaczy nie ma sensu, lepiej pomóc pracownikom w walce z nałogiem. Seminaria Allena Carra, które firmy mogą fundować swym palącym pracownikom, nie są tanie (825 PLN plus VAT), ale firma zajmuje się palaczami do skutku, dlatego może to być mniej kosztowne rozwiązanie niż premie, którymi do rzucenia nałogu zachęcają niektórzy pracodawcy.

Źródło: Rzeczpospolita

0 komentarze: