Śmieszne ogłoszenia o pracę

-Zatrudnię kierowcę do rozwożenia pizzy z własnym samochodem / mile
widziana własna działalność gospodarcza.

***

Dam pracę tel. ...

***

Stanowisko: Prostowanie felg
Oferujemy:....
- wlasny kubek na kawe lub herbate (plastikowy, ale za to codziennie swiezy i czysty!)

Wymagania: Co musi umiec:

- pracowac na tokarce (specjalnie przerobionej, lecz latwo sie dostosowac)
- spawac aluminium w argonie
- odkrecac kola (aluminiowe tez i tak zeby nic nie zepsuc!)
- zdejmowac opony (te niskoprofilowe tez)
- zalozyc opony na felgi (w dobrym kierunku i nie psujac nic przy tym!)
- wywazyc kolo (dokladnie, nie na "odwal sie")
- przykrecic kolo (i sprawdzic kluczem dynamometrycznym!!)
- usmiechnac sie do klienta i zaprosic go do kasy...

Co bedzie musial robic oprocz wymiany opon:

- sprzatnac stanowisko pracy
- odpowiadac na pytania Klientow
- nie marudzic, ze za duzo Klientow przyjechalo
- nie narzekac na to ze jest goraco / zimno / wieje / pada / susza / zawierucha / sztorm / huragan / traba powietrzna
- pracowac 5 lub 6 dni w tygodniu i nie mowic ze w czwartek juz sie zmeczyl i chce wolne...
- po sezonie pomagac w warsztacie z tuningiem i car-audio, czyli przyniesc co jakis czas klucz, podacz mlotek itp. (i odlozyc na swoje miejsce!)

***

Fragment ogłoszenie z gumtree:
"Wymagania:
- dyspozycyjność codziennie od 9 do 21
- status studenta"

Do pracy samochodem?


Czy jeździsz do pracy samochodem? Ile ci to zajmuje? Czy masz wrażenie, że autobusy i tramwaje poruszają się szybciej, a ty stoisz w korkach?

Ostatnio przeprowadzono badania, z których wynika że warszawiacy spędzają średnio 8 godzin tygodniowo w samochodzie - innymi słowy tyle poświęcają na dojazdy do pracy.

Całkiem sporo, w szczególności, że w części przypadków dojazd komunikacją miejską byłby szybszy. A jak jest w twoim wypadku?

Czy w grę wchodzi dojazd do pracy tramwajem lub autobusem?

Jak urwać się z pracy z samego rana?

Nie pokazuj tego filmiku swojemu szefowi :)


How to go home early
Załadowane przez: m3chanic. - Obejrzyj więcej rozśmieszających wideo.

Kolejna porcja dowcipów biurowych

Pracownik agencji reklamowej wychodzi z pracy do domu o 16-tej. Koledzy dziwnie na niego patrzą i nic nie mówią. Na drugi dzień znowu wychodzi do domu po 8 godzinach. Koledzy patrzą z niesmakiem, ale milczą. Trzeciego dnia po16-tej koleś pakuje manele i zabiera się, do wyjścia. Koledzy nie wytrzymują.
- A ty co ku...! My tu zapie...my jak osły po 16 godzin a ty sobie do domu idziesz?
- No....ale... ale.. ja mam urlop....


Po wysłuchaniu awantury młody człowiek zwraca się do szefa:
- Pracuję tylko na pół etatu. Czy mógłby pan być tak uprzejmy i krzyczeć na mnie o połowę ciszej?


Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana!
- Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie, bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!


Szef wrócił z lunchu w bardzo dobrym humorze, zwołał wszystkich pracowników, by wysłuchali kilku dowcipów, które usłyszał. Wszyscy śmiali się do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.
- O co chodzi? Nie masz poczucia humoru?
- Mam, lecz nie muszę się śmiać - odpowiedziała dziewczyna, w piątek odchodzę.


O siódmej wieczorem wychodzi gość z biura.
- Bierzesz sobie pół dnia wolnego? - pyta szef.
- Nie, idę na obiad...

Dowcipy biurowe #1

Szef firmy dyktuje sekretarce list do kontrahenta:
- "Jest pan podłym oszustem! Jeśli pan natychmiast nie zapłaci za wyłudzone towary, zgłoszę doniesienie do prokuratury!"
Sekretarka przerywa:
- Szefie, list przyjdzie akurat na święta. Czy nie uważa pan, że słowa są trochę za ostre?
- Ma pani rację. Proszę dopisać pod spodem: "Wesołych Świąt!".
23.01.2007, 23:50 Wartościowa wypowiedź Zgłoś | Link | Cytuj

***

Dwie urzędniczki strasznie się kłócą, przygląda się temu tłum milczących klientów.
W pewnym momencie jedna z urzędniczek osiągnęła stan wrzenia i krzyknęła na druga:
- Co tak na mnie wrzeszczysz, jak na jakiegoś petenta?

***

Z wysokiego biurowca przez okno wyskoczyli: optymista i pesymista.
- Spadam! - mruczy przerażony pesymista.
- Lecę! - krzyczy zachwycony optymista.

***

Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta:
- No to gdzie jest ten sracz?
Sekretarka nieśmiało odpowiada:
- Szef jest właśnie na obiedzie.
- Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera.
- Zastępcy mają naradę.
- Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi?
- Aha, ... rachunkowość jest piętro wyżej...

***

Na pracowniczy bal maskowy przyszli:
- sekretarka w masce kota,
- księgowa w masce królika,
- dyrektor w masce lwa,
- informatyk w masce 255.255.255.0

Zebrane na forum Goldenline

Gustaw biurowy

Ostatnio natrafiłem na stronę Gustawbiurowy.pl Rewelacyjne komiksy - co jakiś czas będę tu coś wrzucał z tej strony.

Praca w grupie

Też masz wrażenie, że ostatnio na siłę tworzy się stanowiska pracy i wymyśla coraz to nowe nazwy stanowisk?